środa, 8 lipca 2015

Co dalej ?

Cześć! Pewnie nie tylko ja czekam na wyniki rekrutacji na studia. Ja się wybieram na pedagogikę resocjalizacyjną. Jestem podekscytowana i strasznie ciekawa. Wiem, że muszę się zmobilizować i popracować, żeby było dobrze i może uda mi się zdobyć stypendium. Bardzo mi na tym zależy, bo to pozwoli mi w pewnym sensie pomóc rodzicom:) A jak tam matura? U mnie wystarczająco.

wtorek, 19 maja 2015

Perfect body.

Czy są jeszcze ludzie tak leniwi i pozbawieni samozaparcia jak ja? To chyba najgorsze cechy jakie mogły mi się przystrafić. I chociaż modlę się codziennie i błagam Matkę Bożą by pomogła mi się ich pozbyć to dalej się mnie trzymają. Chyba za słabe są moje modlitwy. Ale teraz ze złamaną ręką jest mi źle ćwiczyć. I dlatego też boję się jeździć na rolkach bo to dzięki nim mam ją złamaną. Ale staram się i nie przestaje. Chociaż mi nie wychodzi. Próbować nie zaszkodzi. Ale może znowu zacznę jeździć albo chociaż klasyczne brzuszki robić. No bo bez żadnych ćwiczeń to pusto. Ale jeśli udawanie supergwiazdy i chaotyczny taniec każdego dnia liczy się jako trening to sportu mi nie brakuje:)
PS. To ze zdjęcia ćwiczyłam dwa dni. Jednego dnia 3 serie drugiego 2. Może powinnam zacząć od 1 żeby się nie zniechęcać? I zacząć od nowa?

czwartek, 7 maja 2015

Matura i po maturze!

Jak tam maturzyści? Ja przyznaję się, że zawaliłam na głupich rzeczach. Na matematyce dałam plus zamiast minusa albo 7 zamiast -7. Czysty pech i lenistwo. Podejrzewam, że jakbym miała lepszego nauczyciela to zdałabym ją bardzo dobrze a tak to będzie słabo. Ale zdane mam nadzieję. Angielski był dziecinnie prosty. Gorzej rozszeczony ale tym się nie przejmuję. A co najważniejsze obawiam się matury ustnej z polskiego. Nawet bardzo. A poza tym mam wakacje! Chociaż zero planów. Z zagipsowaną ręką ciężko cokolwiek zrobić.

piątek, 1 maja 2015

Perfect life

Hej! Właśnie zaczęłam wakacje ale co z tego jak złamałam ręka, która cały czas boli i jeszcze nie potrafię nic sama zrobić. Jeszcze nie minął tydzień a mam już dość gipsu. Przede mną jeszcze 5 tygodni! A miałam jeździć na rolkach! Po maturach chyba przeniosę się do babci i zacznę biegać. Tam mam z kim! I mogę już w czasie matur zacząć ale mało czasu będę mieć. A w dodatku jest maj i mam zamiar wybrać się na kilka majówek. Kocham majówki! Nie wiem jak wy ale dla mnie chwila modlitwy jest lekiem na wszystko! Polecam!
❤P.

niedziela, 12 kwietnia 2015

What inside?

Kim tak naprawdę jesteśmy? Bo w zależności od otoczenia różnie z tym bywa. A kiedy jesteśmy tak w zupełności sobą? Bo ja nie wiem. Chciałabym być kimś innym. A może jestem inna ale tylko w środku. Co innego myślę co innego planuje a co innego robię. Tak naprawdę sama o sobie chyba nic nie wiem.

niedziela, 29 marca 2015

Rainy day.

Gdzie ta wiosna? Owszem jest ciepło ale nie ma słońca! Wybieram się na spacer i rolki ale boję się, znowu zacznie padać! W dodatku za tydzień Wielkanoc a przy takiej pogodzie nie umyłam okien. Chciałam też iść porobić zdjęcia bo dawno nie robiłam. Brzydka pogoda robi swoje. W tym tygodniu minęło dwa lata od Believe Tour w Polsce. Kiedy to zleciało? Wciąż pamiętam w co byłam ubrana co myślałam i wciąż dobija mnie to, że może to był pierwszy iii ostatni raz kiedy widziałam Justina na żywo. Pierwszą moją myślą, jak zobaczyłam go "zlatującego" na skrzydłach było 'Dlaczego podstawili nam lalkę? Ja chciałam Justina!'. Teraz wydaje mi się to głupie ale to jest moje pierwsze wspomnienie tego jak go zobaczyłam. Jak ktoś nigdy nie miał prawdziwego idola to nie zrozumie:)

Buziaki ♚

sobota, 21 marca 2015

Hello beautiful day!

Jak tam? Jest taka piękna pogoda, że wybieram się na rolki i długi spacerek z moim misiem. Ale muszę też pouczyć się do matury. Zastanawiam się czy zamiast streszczeń nie posłuchać audiobooków. W sinieć mogę robić i to i to. Ale ja dużo planuję a nic nie robię. A przydałoby się zacząć. Czyli kończę pisać i ruszam się przebrać i lecę na rolki. Proszę tylko aby udało mi się przejechać minimum 5km. Życzcie mi powodzenia:)
#be#fit I buziaki od mojego misia ze zdjęcia♡

środa, 18 marca 2015

Happines

Nie wiem jak inni ale czasami muszę się zatrzymać i pomyśleć. Tak wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że śpiesząc się tracimy to co najlepsze. Małe szczęśliwe aspekty naszego życia. Najważniejsza jest praca, pieniądze, rzeczy materialne. A gdzie jest miejsce dla nas samych? Dla naszego szczęścia, kilku chwil relaksu? Tracimy to co najważniejsze- radość życia. A chyba po to dostaliśmy życie, żeby z niego korzystać, cieszyć się nim. Praca, pieniądze też są ważne, bez nich byłoby ciężko. Ale co nam po nich jeśli nie jesteśmy szczęśliwi? Mi wystarczy, że powiem "W twoje Imię Panie robię to. Robię wszystko" i jestem szczęśliwsza. Ale innym wystarczy uśmiech innego człowieka czy jakiś ulubiony cytat czy milion innych rzeczy. To zależy od tego jacy jesteśmy. Ale jeśli są takie rzeczy, małe rzeczy, ktore nas uszczęśliwiają trzymajmy się ich bardzo mocno. Pozwolą nam wrócić na ziemię gdy zdarzy nam się odlecieć czy popaść w wir pracy zaniedbując samego siebie.

poniedziałek, 16 marca 2015

Changes

Jakiś czas temu byłam na kursie Filip. Jestem wierząca od zawsze ale te trzy dni zmieniły bardzo wiele. Nie mówię, że od razu stałam się dobrym człowiekiem, ale myślę całkiem inaczej. Jeśli ktoś w ogóle nie wierzy to mnie nie zrozumie. Na codzień nikt by nie powiedział, że jestem wierząca. Gdy jestem w kościele to jestem bardzo skupiona, nie trudno o łzy i uśmiech. I wiem, że modlitwa pomaga. Tylko trzeba uwierzyć i zaufać Bogu. Po kursie zaczęłam też czytać Pismo Święte. I pomaga. Jestem radośniejsza. A ludzie, których spotkałam na kursie i którzy przyjeżdzają na spotkania do naszej parafi są niesamowici. Nie liczy się wiek, stan majątkowy czy jak wyglądamy. W naszej grupie są osoby w wieku 15- ponad 70 (chyba). A jest nas ok. 15. I uwielbiam nasze co tygodniowe spotkania. Z niecierpliwością na nie czekam. I wiem, że jeszcze dużo muszę zmienić. Ale wierzę, że Pan mi pomoże. I że zawsze jest obok mnie. Chwała Panu.